Trwa zaledwie 4 minuty, ale poprawnie wykonane poprawi naszą wydolność aerobową, przyspieszy znacząco metabolizm oraz pozwoli spalic zbędną tkankę tłuszczową.
Dziś mam za sobą pierwszy raz i wykonanie całego ćwiiczenia było morderczym wysilkiem. Jednak wyrzut endorfin jaki wystąpił po jego wykonaniu jest nie do opisania. Tabata na stałe zagości w moim kalendarzu ćwiczeń.
Jako kompana do ćwiczeń wybrałam osobę, którą stosunkowo niedawno odkryłam lecz jej ćwiczenia sa na prawdę godne polecenia. Jestem równiez fanką jej figury, kóra moim zdaniem jest mega apetyczna.
To moja imienniczka Natalia Gacka. Robi kawał niezłej roboty.
Od zawsze lubiłam mordercze treningi dające w kość. Porzuciłam je na rzecz treningu siłowego, który miał na celu zwiększenie mojej masy mięśniowej. Teraz ku zadowoleniu znów mogę poczuć ten wysiłek. Mimo, że tylko w 4 minutach, ale za to jakich.
Co myślicie o tabacie? Jesteście jej zwolennikami?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz